Autorka zbioru opowiadań "Karaluch w uchu", blogerka: https://agnieszkazak.com
OMG, chciałam sobie przeczytać jakiś generyczny, niewymagający kryminał, żeby był trup i śledztwo i w ogóle. Zamiast tego dostałam plejadę żenująco słabo napisanych postaci z tanią podróbką Salander na czele. Ciekawe, czy wytrzymam do końca.
Srsly, jakbym chciała czytać o życiu nieogarniętych policjantów, to bym poczytała Lackberg. Jej głupoty przynajmniej mają w sobie specyficzny urok.