361 Obserwatorzy
120 Obserwuję
agzak

Agnieszka Żak

Autorka zbioru opowiadań "Karaluch w uchu", blogerka: https://agnieszkazak.com

Teraz czytam

Kosmiczny poradnik zycia na Ziemi
Chris Hadfield
Przeczytane:: 16 %
Teoretyczne minimum Co musisz wiedziec, zeby zaczac zajmowac sie fizyka
Hrabovsky George Susskind Leonard
Przeczytane:: 13 %
A Game of Thrones (A Song of Ice and Fire #1)
Przeczytane:: 2 %
Robótki ręczne
Cheryl, Rich Tennant, Trisha Malcolm, Pam Allen
Przeczytane:: 220/424 stron

Le Guin w najlepszej formie

Lewa ręka ciemności - Ursula K. Le Guin

Kontynuuję moją podróż przez świat Ekumeny. Lewa ręka ciemności jest chyba najlepiej znaną i docenianą częścią cyklu i chyba rozumiem dlaczego, bo też zrobiła na mnie ogromne wrażenie (a nie czytałam już tylko następnej w kolejce Słowo „las” znaczy „świat”.) To tutaj w pełnej krasie pojawia się tematyka płci, związanych z nią ról społecznych i kulturowych. Czyli to, co u le Guin lubię najbardziej. Mieszkańcy planety Gethen to hermafrodyci, którzy raz na miesiąc, w okresie kemmeru, pod wpływem zmian hormonalnych stają się mężczyzną lub kobietą. Wpływa to na każdy aspekt ich społeczeństwa, religii, pracy, a także postrzegania innych. Główny bohater, Genly Ai jest tu postrzegany jako zboczeniec uwięziony w nieprzerwanym, męskim kemmmerze. On sam również podejrzliwie patrzy na Getheńczyków, na siłę próbując przypisać im cechy odpowiedniej płci, krytykując ich „babskość”, choć w tym świecie nie ma to sensu. Le Guin próbuje wyobrazić sobie społeczeństwo uwolnione z klatki stereotypów i narzuconych ról. Pewne aspekty jej świata wydają się sprawiedliwsze i dojrzalsze, ale inne wciąż kipią przesądami. Właśnie ta zmieniona dynamika, fakt, iż każdy mieszkaniec planety jest taki sam (czy rozumiemy przez to brak płci, czy raczej bycie obu płci na raz) jest głęboko fascynujące.

 

Uwaga: każdy może objąć każdą rolę. Brzmi to bardzo prosto, ale efekty psychologiczne są nie do przewidzenia. Fakt, że każdy w wieku między siedemnastym a trzydziestym piątym rokiem życia może być (jak to ujął Nim) „skazany na macierzyństwo”, decyduje o tym, że nikt tu nie jest całkowicie „przywiązany” pod względem psychologicznym i fizycznym, jak jest to z kobietami gdzie indziej. Ciężary i przywileje są dzielone po równo; każdy podejmuje to samo ryzyko i dokonuje podobnego wyboru. Dlatego też nikt nie jest tu tak wolny, jak wolny jest mężczyzna gdzie indziej.

[…]

Mężczyzna pragnie szacunku dla swej męskości, kobieta pragnie, by jej kobiecość była doceniona, niezależnie od tego, jak pośrednie lub subtelne byłyby te oznaki szacunku i doceniania. Na Zimie tego nie będzie. Tu jest się ocenianym i szanowanym wyłącznie jako istota ludzka. To zaskakujące przeżycie.

Jednocześnie Genly Ai chce przekonać ludność Gethen do przystąpienia do Ekumeny. Jednak dla polityków skłóconych krajów jest albo szaleńcem, albo ciekawostką, albo niebezpieczną bronią, którą można wykorzystać w walce o władzę. Fabuła jesy równie ważna co świat przedstawiony, rozważania filozoficzne nie przyćmiewają historii, którą książka ma do opowiedzenia. Naprawdę świetna pozycja, głęboko inspirująca.

Źródło materiału: http://agnieszkazak.com/2016/08/01/lektury-lipca-16