361 Obserwatorzy
120 Obserwuję
agzak

Agnieszka Żak

Autorka zbioru opowiadań "Karaluch w uchu", blogerka: https://agnieszkazak.com

Teraz czytam

Kosmiczny poradnik zycia na Ziemi
Chris Hadfield
Przeczytane:: 16 %
Teoretyczne minimum Co musisz wiedziec, zeby zaczac zajmowac sie fizyka
Hrabovsky George Susskind Leonard
Przeczytane:: 13 %
A Game of Thrones (A Song of Ice and Fire #1)
Przeczytane:: 2 %
Robótki ręczne
Cheryl, Rich Tennant, Trisha Malcolm, Pam Allen
Przeczytane:: 220/424 stron

Będzie czwarty tom "Millenium"

Niestety, nie będzie miał nic wspólnego z pozostawionym przez Larssona, niedokończonym manuskryptem. A szkoda, ale o ten uparcie biją się partnerka autora z jego rodziną.

 

Zamiast tego całość będzie zupełnie nową historią napisaną przez Davida Lagercrantza. Czytałam jedną jego książkę, "Grzech pierworodny w Wilmslow". Jest to fabularyzowana opowieść o śledztwie w sprawie samobójstwa Turinga. Bardzo mi się podobała, mimo pewnych braków. Fakt więc, że Lagercrantz miałby napisać kolejną część Millenium mnie troszeczkę cieszy, bo mogło być gorzej. A z drugiej jednak martwi, bo Millenium kocham za specyficzny styl Larssona i nie wiem, czy ghost writer podoła oddaniu tego stylu. Ale książkę i tak przeczytam - z ciekawości.

 

Pomysł z książką nie podoba się oczywiście Evie Gabrielsson, partnerce Larssona. Szczerze mówiąc, w dużej mierze się z nią zgadzam, bo Gabrielsson uparcie stara się zwrócić uwagę na to, co w książkach Larssona najważniejsze. Na przykład ja sama już dawno zauważyłam, że zmiana angielskiego tytułu na "Dziewczyna ze smoczym tatuażem" z oryginalnego "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" bardzo spłaszcza wydźwięk całej serii. I mimo że pozytywnie wypowiadałam się o amerykańskiej adaptacji filmowej, tak jest to jednak tylko kryminał, a wątek dotyczący wykorzystywania, molestowania i złego traktowania kobiet zszedł gdzieś na dalszy plan. Gabrielsson też tak uważa.

 

Czy Lagercrantz da radę pisać jak Larsson? I czy napisze o tym samym czy spłaszczy historię? A może lepiej dać już Larssonowi spokój...